III. DWA STOŁY PAŃSKIE I DOBRO WSPÓLNE KOŚCIOŁA
STÓŁ SŁOWA BOŻEGO
10. Wiadomo, że sprawowanie Eucharystii od najdawniejszych czasów łączyło się nie tylko z modlitwą, ale także z czytaniem Pisma Świętego i śpiewem całego zgromadzenia. Dzięki temu można było od dawna odnieść do Mszy świętej owo porównanie Ojców o dwóch stołach, na których Kościół zastawia dla swoich dzieci Słowo Boże i Eucharystię: Chleb Pański. Wypada więc teraz wrócić do tej wcześniejszej części Świętego Mysterium, które nazywa się obecnie najczęściej liturgią Słowa – i jej poświęcić nieco uwagi.
Czytanie wybranych na dany dzień fragmentów Pisma Świętego zostało przez Sobór poddane nowym kryteriom i wymogom.54 W wykonaniu tych soborowych zasad otrzymaliśmy nowy zbiór czytań, w których do pewnego stopnia stosowana jest zasada ciągłości odczytywanych fragmentów, a także zasada udostępniania całości Ksiąg Świętych. Wprowadzenie do liturgii Słowa psalmu z responsoriami przybliża uczestnikom najwspanialszy zasób biblijnej poezji Starego Zakonu. Fakt zaś, że odnośne teksty są odczytywane lub odśpiewywane w języku ojczystym, sprawia, że wszyscy mogą w tej części liturgii Mszy świętej brać udział z pełnym zrozumieniem.
Nie brak jednakże i takich, którzy – wychowani jeszcze na dawnej liturgii w języku łacińskim – odczuwają brak tego „jednego języka”, który na całym świecie był także zewnętrznym wyrazem jedności Kościoła, a przez swój dostojny charakter budził głębokie odczucie eucharystycznej Tajemnicy. Należy okazywać nie tylko zrozumienie, ale i pełne poszanowanie dla tych poglądów i pragnień, a także – o ile możności – wychodzić im naprzeciw, jak to zresztą jest przewidziane w nowych zarządzeniach.55 Kościół katolicki posiada szczególne zobowiązania wobec łaciny, wspaniałego języka starożytnego Rzymu i wszędzie, gdzie można, winien temu dać wyraz.
I rzeczywiście te możliwości, jakie stworzyła tutaj odnowa posoborowa, w wielu wypadkach zostają wykorzystane w ten sposób, że stajemy się świadkami i uczestnikami prawdziwej celebracji Słowa Bożego. Powiększa się także liczba osób, które w tej celebracji biorą czynny udział. Powstają całe zastępy lektorów i kantorów czy kantorek, które z całą gorliwością poświęcają się tej sprawie. Słowo Boże, Pismo Święte zaczyna żyć nowym życiem w wielu wspólnotach chrześcijańskich. Zgromadzeni uczestnicy liturgii śpiewem przygotowują się do słuchania Ewangelii, która głoszona bywa z należną czcią i miłością.
Stwierdzając to wszystko z wielkim uznaniem i wdzięcznością, nie można zapominać, iż pełna odnowa stawia wciąż jeszcze przed nami szereg wymagań. Wymagania te wyrażają się w nowej odpowiedzialności za Słowo Boże przekazywane liturgicznie w różnych językach, co zapewne odpowiada uniwersalnemu charakterowi i przeznaczeniu Ewangelii. Owa odpowiedzialność dotyczy również samego wykonania odnośnych funkcji liturgicznych, samego ich odczytania czy też odśpiewania – co winno odpowiadać także pewnym wymogom sztuki. Zabezpieczając te czynności przed jakąkolwiek sztucznością, trzeba wyrazić w nich równocześnie taką umiejętność, taką prostotę i zarazem dostojeństwo, ażeby w samym już sposobie czytania czy śpiewania liturgicznego odzwierciedlił się charakter świętego tekstu.
I dlatego też owe wymagania, jakie płyną z nowej odpowiedzialności za Słowo Boże w liturgii,56 sięgają jeszcze głębiej, dotyczą samego usposobienia wewnętrznego, w jakim słudzy Słowa spełniają swoje zadanie w zgromadzeniu liturgicznym.57 Odpowiedzialność ta dotyczy wreszcie samego doboru tekstów. Wybór ten został dokonany przez uprawnioną do tego władzę kościelną, która przewidziała także takie wypadki, w których można wybrać czytania lepiej dostosowane do jakiejś szczególnej sytuacji.58 Zawsze przy tym należy pamiętać, że do całokształtu tekstów czytań mszalnych ma wstęp tylko Słowo Boże. Lektura Pisma Św. nie może być zastępowana lekturą innych tekstów, choćby nawet posiadających niewątpliwe walory religijne i moralne. Teksty te mogą być z wielkim pożytkiem wykorzystywane w homiliach. Homilia odpowiada jak najbardziej ich zastosowaniu, jeśli spełniają odpowiednie warunki treściowe – do istoty bowiem homilii należy między innymi okazywanie zbieżności pomiędzy objawioną mądrością Bożą a szlachetną i szukającą na różnych drogach prawdy myślą ludzką.
STÓŁ CHLEBA PAŃSKIEGO
11. Drugi stół eucharystycznego Mysterium: stół Chleba Pańskiego, domaga się również osobnego rozważenia pod kątem dokonującej się odnowy liturgicznej. Sprawa jest największej wagi, chodzi w niej o szczególny akt żywej wiary, co więcej, jak wskazuje świadectwo od pierwszych wieków,59 chodzi także o wyraz czci dla samego Chrystusa, który w Komunii eucharystycznej zawierza siebie każdemu z nas, naszemu sercu, naszemu sumieniu, naszym wargom i ustom: jako pokarm. I dlatego też w związku z tą sprawą szczególnie potrzebna jest owa ewangeliczna czujność – czuwanie zarówno ze strony odpowiedzialnych za cały kult eucharystyczny Pasterzy, jak też ze strony całego Ludu Bożego, którego „zmysł wiary”60 właśnie tutaj musi być bardzo wrażliwy i wyostrzony.
I dlatego też sprawę tę w sposób szczególny pragnę położyć na sercu Was wszystkich, Czcigodni i Drodzy moi Bracia w Biskupstwie. Wy nade wszystko musicie sprawę tę włączyć w Waszą troskę o wszystkie Kościoły Wam powierzone. Proszę Was o to w imię tej jedności, jaką dziedziczymy po Apostołach: jedności kolegialnej. Wszak jedność ta zaczęła się poniekąd przy stole Chleba Pańskiego w Wielki Czwartek. Uczyńcie – z pomocą Waszych Braci w Kapłaństwie – wszystko, na co Was stać, ażeby zabezpieczyć sakralną godność posługi eucharystycznej, a także owego głębokiego ducha eucharystycznej Komunii, który jest szczególnym dobrem Kościoła jako Ludu Bożego, szczególnym naszym dziedzictwem po Apostołach, po różnych tradycjach liturgicznych i tylu pokoleniach wiernych, a często heroicznych wyznawców Chrystusa, wychowanych w „szkole Krzyża” (Odkupienia) i Eucharystii. Przede wszystkim więc trzeba pamiętać, że Eucharystia jako stół Chleba Pańskiego jest nieustającym zaproszeniem, jak o tym mówią słowa liturgiczne celebransa: „Oto Baranek Boży! Błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka”61 i znana ewangeliczna przypowieść o zaproszonych na gody.62 Pamiętamy, że w tej przypowieści jest wielu takich, którzy różnymi okolicznościami wymawiają się od przybycia.
Z pewnością nie brakuje i w naszych społecznościach katolickich wielu takich, którzy mogliby uczestniczyć w Komunii eucharystycznej, nie znajdują bowiem przeszkody w swoim sumieniu ze strony grzechu ciężkiego, a jednak nie uczestniczą. Ta postawa, która u niektórych wiąże się z tradycją przesadnej surowości, uległa wprawdzie pewnemu przekształceniu w naszym stuleciu, ale tu i ówdzie daje jeszcze o sobie znać. Częściej jednak – niż poczucie niegodności – zachodzi pewien brak gotowości wewnętrznej – jeśli tak można się wyrazić – brak „pragnienia i głodu eucharystycznego”, za którym kryje się także brak odpowiedniego zrozumienia i odczucia samej istoty wielkiego Sakramentu miłości.
Równocześnie jednak jesteśmy w ostatnich latach świadkami innego zjawiska. Oto w niektórych, owszem, dość licznych wypadkach, wszyscy uczestnicy zgromadzenia eucharystycznego przystępują do Komunii świętej, a tej częstotliwości – jak stwierdzają doświadczeni duszpasterze – nie odpowiada częstotliwość Spowiedzi, aby oczyścić własne sumienie. Może to, oczywiście, oznaczać, że przystępujący do Stołu Pańskiego nie znajdują niczego, co by w sumieniu i wedle obiektywnego Prawa Bożego nie pozwalało im na ten doniosły i radosny akt sakramentalnego zjednoczenia z Chrystusem. Ale może również kryć się za tym, przynajmniej w poszczególnych wypadkach, i inne przeświadczenie, a mianowicie traktowanie Mszy świętej tylko jako uczty,63 na którą przybywa się po to, aby przyjmując Chleb Pański zamanifestować nade wszystko braterską wspólnotę. Do tych motywów łatwo może domieszać się pewien wzgląd ludzki, a nawet zwyczajny „konformizm”. Zjawisko to domaga się z naszej strony czujnej obserwacji oraz teologicznej, a zarazem pastoralnej analizy, kierowanej poczuciem najwyższej odpowiedzialności. Nie możemy zagubić w życiu naszych wspólnot tego dobra, jakim jest wrażliwość chrześcijańskiego sumienia, kierowana jedynie względem na samego Chrystusa, który – przyjmowany w Eucharystii – musi znajdować w sercu każdego godne mieszkanie. Sprawa ta ściśle łączy się nie tylko z praktyką sakramentu Pokuty, ale także z rzetelnym poczuciem odpowiedzialności za cały depozyt nauki moralnej, za precyzyjne odróżnienie dobra od zła, które staje się z kolei dla każdego z uczestników Eucharystii podstawą prawidłowego osądu samego siebie we własnym sumieniu.
Wedle znanych słów św. Pawła: „probet autem se ipsum homo”,64 osąd taki jest nieodzownym warunkiem osobistej decyzji o przystąpieniu do Komunii świętej lub wstrzymaniu się od niej.
Sprawowanie Eucharystii stawia przed nami szereg innych jeszcze wymagań, właśnie gdy chodzi o posługę stołu Chleba Pańskiego. Wymagania te odnoszą się częściowo tylko do Kapłanów i Diakonów, częściowo zaś do wszystkich uczestników liturgii eucharystycznej. O Kapłanach i Diakonach wypada powiedzieć, że właśnie posługa stołu Chleba Pańskiego kładzie na nich szczególne zobowiązania.
Zobowiązania te odnoszą się naprzód do samego Chrystusa obecnego w Eucharystii, a z kolei do wszystkich aktualnych i potencjalnych uczestników Eucharystii. Co do pierwszego, może nie zawadzi przypomnieć słowa Pontyfikału, które w dniu święceń Biskup kieruje do nowego Kapłana, gdy mu wręcza na patenie i w kielichu chleb i wino ofiarowane przez wiernych i przygotowane przez Diakona: „Accipe oblationem plebis sanctae Deo offerendam. Agnosce quod ages, imitare quod tractabis, et vitam tuam misterio dominicae crucis conforma”.65 To napomnienie Biskupa winno pozostać jako jedna z najcenniejszych zasad posługi eucharystycznej Kapłana.
Z niej Kapłan powinien czerpać natchnienie, jak należy traktować ów Chleb i Wino, które stały się Ciałem i Krwią Odkupiciela. Trzeba więc, abyśmy wszyscy, którzy jesteśmy szafarzami Eucharystii, przyjrzeli się uważnie naszym czynnościom przy ołtarzu, zwłaszcza temu, jak piastujemy w naszych rękach ów Pokarm i Napój, które są Ciałem i Krwią naszego Boga i Pana; jak rozdajemy Komunię świętą, jak dokonujemy puryfikacji.
Te wszystkie czynności mają swoje znaczenie. Trzeba oczywiście wystrzegać się skrupulanctwa, ale – niech Bóg broni, ażeby nasze postępowanie miało nosić na sobie cechy jakiegokolwiek braku poszanowania, niepotrzebnego zaśpieszenia, gorszącej niecierpliwości. Naszym najwyższym zaszczytem jest – poza obowiązkiem posłannictwa ewangelicznego – że możemy sprawować tę tajemniczą władzę nad Ciałem Odkupiciela i temu wszystko w nas musi być stanowczo podporządkowane. Musimy też stale pamiętać, że dla tej władzy – posługi zostaliśmy sakramentalnie poświęceni, że zostaliśmy wyjęci spośród ludzi i zarazem postanowieni dla ludzi.66 Powinniśmy pamiętać o tym, szczególnie my, Kapłani Kościoła Rzymskiego łacińskiego, który do obrzędu święceń dołączył w ciągu wieków praktykę namaszczania rąk Kapłana.
W niektórych krajach przyjęła się praktyka Komunii świętej na rękę. Praktykę taką postulowały poszczególne Konferencje Episkopatów i na ich wniosek zyskała ona zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej. Dały się jednak słyszeć głosy o rażących wypadkach nieposzanowania Najświętszych Postaci, co bardzo obciąża nie tylko osoby bezpośrednio winne takiego postępowania, ale również Pasterzy Kościoła, którzy jakby mniej czuwali nad zachowaniem się wiernych względem Eucharystii. Zdarza się także, że czasem nie bierze się pod uwagę wolnego wyboru tych, którzy mimo pozwolenia na udzielanie Komunii świętej na rękę, pragną przyjmować ją bezpośrednio do ust. Trudno więc o tych wszystkich bolesnych sprawach nie wspomnieć w kontekście niniejszego listu. Pisząc to, w niczym nie chcę dotknąć tych osób, które w praktykę przyjmowania Chrystusa eucharystycznego „na rękę” – tam gdzie została ona zatwierdzona – wkładają ducha najgłębszej czci i pobożności.
Nie należy jednakże zapominać o podstawowym urzędzie Kapłanów, którzy w czasie święceń zostali konsekrowani, aby reprezentowali Chrystusa Kapłana: dlatego też ich ręce, tak jak ich słowa i ich wola, stały się bezpośrednim narzędziem Chrystusa. Właśnie dlatego, tzn. jako szafarze Eucharystii, oni mają główną i całkowitą odpowiedzialność za Święte Postacie: ofiarują te Święte Postacie uczestnikom zgromadzenia, którzy pragną je przyjąć. Diakoni mogą tylko zanosić na ołtarz dary ofiarne wiernych i rozdawać je, gdy zostaną już konsekrowane przez Kapłana. Jakże wymowne zatem, chociaż późniejsze, jest w naszych święceniach łacińskich namaszczenie rąk, jak gdyby tym właśnie rękom potrzebna była szczególna łaska i moc Ducha Świętego!
Dotykanie Świętych Postaci, podejmowanie ich własnymi rękami jest przywilejem tych, którzy mają święcenia, co wskazuje na czynny udział w szafarstwie Eucharystii. Wiadomo, że Kościół może dać takie uprawnienie pewnym osobom poza Kapłanami i Diakonami, czy to akolitom spełniającym swoją posługę, zwłaszcza, gdy przygotowują się do święceń Kapłańskich, czy innym osobom świeckim, gdy zachodzi po temu prawdziwa potrzeba, ale zawsze po odpowiednim przygotowaniu.
DOBRO WSPÓLNE KOŚCIOŁA
12. Nie możemy bowiem ani przez chwilę zapominać o tym, że Eucharystia jest szczególnym dobrem całego Kościoła. Jest największym darem, jakim w porządku łaski i Sakramentu Boski Oblubieniec obdarzył i stale obdarza swoją Oblubienicę. Ale też dlatego, iż z takim darem mamy tutaj do czynienia, musimy wszyscy w duchu głębokiej wiary kierować się poczuciem prawdziwie chrześcijańskiej odpowiedzialności. Zawsze najgłębiej zobowiązuje dar, gdyż przemawia on nie tyle mocą ścisłego uprawnienia, ile mocą osobistego zawierzenia i tak – bez prawnych zobowiązań – domaga się zaufania i wdzięczności. Eucharystia jest takim właśnie darem, takim dobrem.
Musimy pozostać aż do najdrobniejszych szczegółów wierni temu, co ona w sobie wyraża i czego od nas wymaga: dziękczynieniu.
Eucharystia jest dobrem wspólnym całego Kościoła jako Sakrament jego jedności. I dlatego też Kościół ma ścisły obowiązek ustalania wszystkiego, co się wiąże z jej sprawowaniem i uczestniczeniem w niej. Musimy przeto postępować stosownie do zasad ustalonych przez ostatni Sobór, który w Konstytucji o Liturgii świętej określa uprawnienia i zobowiązania zarówno poszczególnych Biskupów w diecezjach, jak też Konferencji Episkopatów, przy czym jedni i drudzy działają w kolegialnej jedności ze Stolicą Apostolską.
Ponadto powinniśmy zachowywać zarządzenia wydane w tej dziedzinie przez różne Dykasteria, zarówno te, które dotyczą spraw liturgicznych, o czym mówią zasady zawarte w księgach liturgicznych, gdy chodzi o Tajemnicę eucharystyczną i Instrukcje poświęcone tej Tajemnicy,67 jak również gdy chodzi o „communicatio in sacris” w normach „Directorium de re oecumenica”68 i w „Instructio de peculiaribus casibus admittendi alios christianos ad communionem eucharisticam in Ecclesia catholica”69.
I jakkolwiek została na tym etapie odnowy przyjęta również możliwość pewnej „twórczej” samodzielności, to jednak możliwość ta jest jak najściślej poddana wymogom jedności. Na drodze tego pluralizmu (który wynika już choćby z wprowadzenia wielu języków do liturgii) możemy iść tylko tak daleko, by nie zatrzeć istotnych znamion jedności w sprawowaniu Eucharystii i by zachować normy ustalone przez niedawną reformę liturgiczną.
Owszem, musimy wszędzie dokonywać nieodzownego wysiłku, ażeby w zaprogramowanym przez Vaticanum II pluralizmie kultu eucharystycznego zaznaczała się jedność, której Eucharystia jest znakiem i którą sprawia.
To zadanie, nad którym z natury rzeczy musi czuwać Stolica Apostolska, winny wziąć na siebie nie tylko poszczególne Konferencje Episkopatów, ale także każdy bez wyjątku z szafarzy Eucharystii. Każdy też musi pamiętać, że jest tu odpowiedzialny za dobro wspólne całego Kościoła. Kapłan jako szafarz, jako celebrans, jako przewodniczący eucharystycznego zgromadzenia wiernych, winien w szczególny sposób mieć poczucie wspólnego dobra Kościoła, które swoją posługą wyraża, ale któremu też w swojej posłudze winien być wedle rzetelnej dyscypliny wiary podporządkowany. Nie może uważać siebie za „właściciela”, który dowolnie dysponuje tekstem liturgicznym i całym najświętszym obrzędem jako swoją własnością i nadaje mu kształt osobisty i dowolny. Może to się czasem wydawać bardziej efektowne, może nawet bardziej odpowiadać subiektywnej pobożności, jednakże obiektywnie jest zawsze zdradą tej jedności, która się w tym Sakramencie jedności nade wszystko winna wyrażać. I każdy z Kapłanów celebrujących Najświętszą Ofiarę musi pamiętać, że nie modli się w niej on sam ze swoją wspólnotą, ale modli się cały Kościół, dając również poprzez używanie zatwierdzonego tekstu liturgicznego wyraz swojej duchowej jedności w tym Sakramencie. Jeśli ktoś takie stanowisko nazywałby „uniformizmem”, świadczyłoby to tylko o niezrozumieniu obiektywnych wymagań jedności – autentycznej jedności. Byłoby przejawem niebezpiecznego indywidualizmu.
To podporządkowanie szafarza – liturga względem „Mysterium”, które zostało mu powierzone przez Kościół dla dobra całego Ludu Bożego, musi znaleźć swój wyraz również w zachowaniu całokształtu wymagań liturgicznych związanych ze sprawowaniem Najświętszej Ofiary. Są to np. wymagania odnośnie ubioru, a w szczególności szat, które przybiera celebrans. Wiadomo, że były i z pewnością stale są takie okoliczności, w których przepisy te nie obowiązują. Z przejęciem czytaliśmy w książkach napisanych przez Kapłanów – dawnych więźniów obozów koncentracyjnych, jak sprawowali Eucharystię z pominięciem tych przepisów, bez ołtarza i bez szat liturgicznych. Jeśli jednak w tych warunkach było to dowodem heroizmu i musiało budzić najgłębsze uznanie, to natomiast w warunkach normalnych nieliczenie się z przepisami liturgicznymi musi być odbierane jako brak poszanowania dla Eucharystii – podyktowany może indywidualizmem, a może bezkrytycznym stosunkiem do lansowanych opinii, a może jakimś brakiem ducha wiary.
W szczególny sposób też ciąży na nas wszystkich, którzy z miłosierdzia Bożego jesteśmy szafarzami Eucharystii, odpowiedzialność za poglądy i postawy naszych braci i sióstr, którzy pozostają w zasięgu naszych duszpasterskich wpływów. Powołaniem naszym jest rozbudzać – przede wszystkim własnym przykładem – wszelkie zdrowe przejawy czci wobec Chrystusa obecnego i działającego w tym Sakramencie miłości. Niech Bóg broni, abyśmy postępowali inaczej, abyśmy osłabiali tę cześć, „odzwyczajając” od różnych przejawów i form kultu eucharystycznego, w których wyraża się może „tradycyjna”, ale zdrowa pobożność, a nade wszystko ów „zmysł wiary”, będący udziałem całego Ludu Bożego, jak to przypomniał Sobór Watykański II.70
Może więc trzeba, ażebym kończąc ten fragment moich rozważań, w imieniu własnym i Was wszystkich, Czcigodni i Drodzy Bracia w Biskupstwie, wypowiedział słowa przeproszenia za wszystko, co z jakiegokolwiek powodu, na skutek jakiejkolwiek ludzkiej słabości, niecierpliwości, zaniedbania, na skutek tendencyjnego, jednostronnego, błędnego rozumienia nauki Soboru Watykańskiego II o odnowie liturgii – mogło stać się okazją zgorszenia i niewłaściwości w interpretacji nauki oraz czci należnej temu wielkiemu Sakramentowi. I proszę Pana Jezusa, aby w przyszłości pozwolił nam uniknąć w naszym sposobie traktowania tej Najświętszej Tajemnicy wszystkiego, co w jakikolwiek sposób mogłoby osłabić lub zachwiać poczucie czci i miłości naszych wiernych.
Niech Chrystus sam dopomoże nam iść dalej drogą prawdziwej odnowy ku tej pełni życia i kultu eucharystycznego, poprzez które buduje się Kościół w tej jedności, którą już posiada i którą jeszcze pełniej pragnie urzeczywistnić ku chwale Boga żywego i ku zbawieniu wszystkich ludzi.
ZAKOŃCZENIE
13. Pozwólcie, Czcigodni i Drodzy Bracia, że już zakończę moje rozważania, które ograniczają się do poszerzenia niektórych tylko spraw. Podejmując je mam przed oczyma całe dzieło Soboru Watykańskiego II, mam w pamięci encyklikę Pawła VI „Mysterium fidei”, która ukazała się podczas tego Soboru, a także wszystkie dokumenty, jakie ukazały się po Soborze z tą myślą, ażeby soborową odnowę liturgiczną wprowadzić w życie. Zachodzi bowiem niesłychanie ścisły, organiczny związek pomiędzy odnową liturgii a odnową całego życia Kościoła.
Kościół nie tylko działa, ale wyraża się w liturgii, żyje liturgią i z liturgii czerpie siły do życia. I dlatego też odnowa liturgiczna przeprowadzona prawidłowo w duchu Vaticanum II jest poniekąd miarą i warunkiem wprowadzenia w życie nauki tego Soboru, którą przyjmujemy z głęboką wiarą, przeświadczeni, że poprzez Vaticanum II Duch Święty „powiedział Kościołowi” te prawdy i dał wskazania, które służą spełnianiu jego misji wobec ludzi dnia dzisiejszego i jutrzejszego.
W dalszym ciągu też szczególną naszą troską będzie pobudzać i kontynuować odnowę Kościoła wedle nauki Soboru Watykańskiego II, w duchu stale żywej Tradycji. Do istoty bowiem właściwie rozumianej Tradycji należy także prawidłowe odczytywanie „znaków czasu”, ażeby wedle nich z bogatego skarbca Objawienia „wydobywać rzeczy nowe i stare”.71 Działając w tym duchu, wedle tego zalecenia Ewangelii, Sobór Watykański II dokonał opatrznościowego wysiłku, ażeby odnowić oblicze Kościoła w świętej liturgii, nawiązując najczęściej do tego, co „stare”, co pochodzi z dziedzictwa Ojców, co jest wyrazem wiary i nauki zjednoczonego przez tyle wieków Kościoła.
Ażeby zalecenia Soboru w dziedzinie liturgii, a w szczególności w dziedzinie kultu eucharystycznego, wprowadzać nadal w życie, potrzebna jest ścisła współpraca pomiędzy odpowiednim Dykasterium Stolicy Świętej a poszczególnymi Konferencjami Episkopatów, współpraca czujna i twórcza zarazem, wpatrzona w wielkość Najświętszej Tajemnicy, a zarazem w znamienne dla naszej epoki procesy duchowe i przemiany społeczne, które nie tylko rodzą trudności, ale także w nowy sposób usposabiają do uczestniczenia w tej wielkiej Tajemnicy wiary.
Przede wszystkim leży mi na sercu podkreślenie, że sprawy liturgii, a w szczególności liturgii eucharystycznej, nie mogą być okazją do podziału wśród katolików i rozbijania jedności Kościoła. Domaga się tego podstawowe zrozumienie tego Sakramentu, który pozostawił nam Chrystus jako źródło duchowej jedności. Jakże właśnie Eucharystia, która jest w Kościele „Sacramentum pietatis, signum unitatis, vinculum caritatis”,72 mogłaby stać się teraz wśród nas powodem podziału, źródłem zniekształcenia myśli i postaw, zamiast być, zgodnie ze swoją naturą, ogniskową i istotnym czynnikiem jedności samego Kościoła?
Wszyscy jednako jesteśmy dłużnikami naszego Odkupiciela. Wszyscy razem mamy okazywać posłuch dla tego Ducha prawdy i miłości, którego On Kościołowi przyobiecał i który w nim działa. W imię tej prawdy i miłości, w imię samego Ukrzyżowanego Chrystusa i Jego Matki proszę i zaklinam, aby zaprzestając przeciwieństw i podziałów wszyscy zjednoczyli się w tym wielkim i zbawczym posłannictwie, które jest ceną i owocem zarazem naszego odkupienia. Stolica Apostolska dołoży wszelkich starań, ażeby w dalszym ciągu szukać środków dla zabezpieczenia tej jedności, o jaką chodzi. Niech każdy strzeże się, ażeby jego postawa nie zasmucała Ducha Świętego.73
Aby ta jedność oraz stała i systematyczna współpraca, która do niej prowadzi, nadal wytrwale się dokonywały, na kolanach wzywam dla nas wszystkich światła Ducha Świętego za wstawiennictwem Maryi, Jego Świętej Oblubienicy i Matki Kościoła. I wszystkim też z całego serca błogosławiąc, zwracam się jeszcze raz do Was, Czcigodni i Drodzy moi Bracia w Biskupstwie, przesyłając Wam niniejszy list z braterskim pozdrowieniem i pełnym zaufaniem. W tej kolegialnej jedności, która jest naszym udziałem, uczyńmy wszystko, aby Eucharystia stała się źródłem życia i światłem sumień wszystkich naszych braci i sióstr, wszystkich wspólnot w powszechnej jedności Chrystusowego Kościoła na ziemi.
W duchu braterskiej miłości udzielam Wam i wszystkim Współbraciom w Kapłaństwie mojego Apostolskiego Błogosławieństwa.
W Rzymie, dnia 24 lutego 1980 r., w pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu,
w drugim roku Pontyfikatu.
Jan Paweł II
PRZYPISY
- Por. rozdz. 2: AAS 71 (1979) 395 n.
- Por. Sobór Tryd., ses. XXII, kan. 2: Conciliorum Oecumenicorum Decreta, Bologna 1973³, 735.
- Etiopska Liturgia eucharystyczna w związku z tym nakazem Chrystusa przypomina: Apostołowie „ustanowili dla nas Patriarchów, Arcybiskupów, Prezbiterów i Diakonów, aby sprawowali obrzęd Twojego świętego Kościoła”: Anafora św. Atanazego: Prex Eucharistica, Haenggi-Pahl, Fribourg (Suisse) 1968, 183.
- Por. La Tradition apostolique de saint Hippolyte, nn. 2 – 4, ed. Botte, Münster-Westfalen, 1963, 5 – 17.
- 2 Kor 11, 28
- 1 P 2, 5
- Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 28 a: AAS 57 (1965) 33 n.; Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 2, 5: AAS 58 (1966) 993, 998; Dekr. o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, nr 39: AAS 58 (1966), 986.
- Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 11: AAS 57 (1965) 15.
- J 3,16. Jest godne uwagi, że słowa te w Liturgii św. Jana Chryzostoma zostały umieszczone bezpośrednio przed konsekracją, jako wprowadzenie do niej. Por. La divina Liturgia del santo nostro Padre Giovanni Crisostomo, Roma-Grottafertata 1967, 104 – 105.
- Por. Mt 26,26 nn.; Mk 14,22-25; Łk 22,18 nn.; 1 Kor 11,23 nn.; por. także Liturgiczne modlitwy eucharystyczne.
- Flp 2,8
- Por. J 13,1
- Por. Jan Paweł II, Przemówienie w Phoenix Park w Dublinie, nr 7: AAS 71 (1979) 1074 nn.; Św. Kongr. Rytów, Instr. Eucharisticum Mysterium: AAS 59 (1967) 539 – 573; Rituale Romanum, De sacra communione et de cultu Mysterii eucharistici extra Missam, ed. typica, Romae 1973. Należy podkreślić, że wartość kultu i moc uświęcająca płynąca z tych form pobożności eucharystycznej nie zależy tyle od samej formy, ile raczej od postawy wewnętrznej.
- Por. Bulla Transiturus de hoc mundo, (11 sierpnia 1264): Aemilii Friedberg, Corpus Iuris Canonici, pars II. Decretalium colleciones, Leipzig 1881, 1174 – 1177;Studi eucaristici, VII centenario della Bolla „Transiturus” 1264 – 1964, Orvieto 1966, 302 – 317.
- Por. Paweł VI, Enc. Mysterium fidei: AAS 57 (1965) 753 – 774; Św. Kongr. Rytów, Instr. Eucharisticum Mysterium: AAS 59 (1967) 539 – 573; Rituale Romanum. De sacra communione et de cultu Mysterii eucharistici extra Missam, ed. typica, Romae 1973.
- Jan Paweł II, Enc. Redemptor hominis, nr 20: AAS 71 (1979) 311; por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 11: AAS 57 (1965) 15 n.; oprócz tego nota 57 do nr 20 Schematu II tejże Konstytucji dogmatycznej w Acta Synodalia Sacrosancti Concilii Oecumenici Vaticani II, Vol. II, periodus 2ª, pars I, sessio publica II, 251 nn.; Paweł VI, Przemówienie na Audiencji Generalnej, 15 września 1965: Insegnamenti di Paolo VI, III (1965), 1036; H. de Lubac, Meditation sur l’Eglise, Paris 1963², 129 – 137.
- Por. 1 Kor 11,26
- Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 11: AAS 57 (1965) 15 n.; Konst. o liturgii świętej, Sacrosanctum concilium, nr 10: AAS 56 (1964) 102; Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 5: AAS 58 (1966) 997 n.; Dekr. o pasterskich zadaniach Biskupów w Kościele Christus Dominus, nr 30: AAS 58 (1966) 688 n.; Dekr. o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, nr 9: AAS 58 (1966) 957 n.
- Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 26: AAS 57 (1965) 31 n.; Dekr. o ekumenizmie Unitatis redintegratio, nr 15: AAS 57 (1965) 101 n.
- O to prosi kolekta Wielkiego Czwartku: „abyśmy z tak wielkiej tajemnicy czerpali pełnię radości i życia”: Mszał Rzymski; a także epiklesy Mszału Rzymskiego: „Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa. Pamiętaj, Boże, o Kościele Twoim na całej ziemi. Spraw, aby wzrastał w miłości…”: II Modlitwa Eucharystyczna; por. także III Modlitwa Eucharystyczna.
- J 5,17
- Por. Modlitwa po Komunii z XXII Niedzieli zwykłej: „Boże, który nas pokrzepiłeś przy swoim stole, spraw, aby ten Sakrament utwierdził nas w miłości i pobudził do służenia Tobie w braciach”.
- J 4,23
- Por. 1 Kor 10,17; komentowany przez św. Augustyna, In Evangelium Ioannis tract. 31, 13: PL 35, 1613; i Sobór Tryd., ses. XIII, kan. 8: Conciliorum Oecumenicorum Decreta, Bologna 1973³, 697; por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 7: AAS 57 (1965) 9.
- J 13,35
- Wyrażają to liczne modlitwy Mszału Rzymskiego: Modlitwa nad darami z Mszy „O Świętych, którzy pełnili dzieła miłosierdzia”: „abyśmy… zostali umocnieni w miłowaniu Ciebie i bliźnich na wzór Świętych Twoich”; Modlitwa po Komunii z Mszy „O Wychowawcach”: „abyśmy… miłość braterską i światło prawdy okazywali w sercu i w uczynkach”; por. także Modlitwa po Komunii z XXII Niedzieli zwykłej.
- J 4,23
- Por. Ef 4,13
- Por. jak wyżej, nr 2.
- Por. Sobór Wat. II, Dekr. o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, nr 9, 13: AAS 58 (1966) 958, 961 n.; Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 5: AAS 58 (1966) 997.
- 1 J 3, 1
- Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 11: AAS 57 (1965) 15.
- Por. nr 20: AAS 71 (1979), 313 n.
- 2 P 3, 13
- Kol 3,10
- Por. Łk 1,35; J 6,69; Dz 3,14; Ap 3,7
- Por. Dz 10,38; Łk 4,18
- Por. J 10,36
- Por. J 10,17
- Por. Hbr 3,1; 4,15; 9,15; i inne.
- Jak mówiła liturgia bizantyjska IX wieku, według najstarszego Kodeksu niegdyś Barberino di San Marco (Firenze), obecnie w Apostolskiej Bibliotece Watykańskiej, Barberini greco, 336, f. 8 verso, linie 17 – 20, opublikowanego w tej części przez F. E. Brightman, Liturgies Eastern and Western, I. Eastern Liturgies, Oxford 1896, 318, 34 – 35.
- Kolekta Mszy wotywnej „o Najśw. Sakramencie”, 2.
- 1 J 2, 2; por. tamże 4,10
- Mówimy o „Divinum Mysterium”, o „Sanctissimum”, o „Sacrosanctum”, tzn. o świętości w najwyższym stopniu. Kościoły zaś Wschodnie nazywają Mszę „raza” czyli „mystérion” [μνστήριoν], „hagiasmόs” [άγιασμόξ], „quddaša”, „qeddassē” tzn. konsekracja w najwyższym stopniu. Istnieje wiele obrzędów liturgicznych, które dla ożywienia tego odczucia „sacrum”, wymagają czy to ciszy, postawy stojącej lub klęczącej, czy też wyznań wiary, okadzenia Ewangelii, ołtarza, celebransa i Świętych Postaci. Co więcej, ryty te słowami „Sanctus” w naszych Kościołach łacińskich, „Trishagion” i „Sancta sancti” w Liturgiach Wschodnich, wzywają pomocy istot anielskich stworzonych na służbę Boga Świętego.
- Na przykład w zaproszeniu do Komunii wiara ta wyraża także dodatkowy aspekt obecności Chrystusa Świętego: aspekt epifanijny, który podkreślają Bizantyjczycy („Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie: Pan jest Bogiem i ukazał się nam!”: La divina Liturgia del santo nostro Padre Giovanni Crisostomo, Roma-Grottaferrata 1967, 136 n.); aspekt wzajemności i zjednoczenia, który wyrażają śpiewem Armeńczycy („Unus Pater sanctus nobiscum, unus Filius sanctus nobiscum, unus Spiritus sanctus nobiscum”: Die Anaphora des heiligen Ignatius von Antiochien, übersetzt von A. Rücker, Oriens Christianus, 3ª ser., 5 [1930] 76); aspekt tajemniczości i niebiańskości, który wyrażają Chaldejczycy i Malabarczycy (por. Hymn o charakterze antyfony śpiewany na przemian przez kapłana i wspólnotę po Komunii: F. E. Brightman, dz. cyt., 299).
- Por. Sobór Wat. II, Konst. o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium, nr 2, 47: AAS 56 (1964) 83 n., 113; Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 3, 28: AAS 57 (1965) 6, 33 n.; Dekr. o ekumenizmie Unitatis redintegratio, nr 2: AAS 57 (1965) 91; Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 13: AAS 58 (1966) 1011 n.; Sobór Tryd., ses. XXII, rodz. I. II: Conciliorum Oecumenicorum Decreta, Bologna 1973³, 732 n.; zwłaszcza: «Una eademque est hostia, idem nunc offerens sacerdotem ministerio, qui se ipsum tunc in cruce obtulit, sola offerendi ratione diversa» (tamże, 733).
- Synodus Constantinopolitana adversus Sotericum (styczeń 1156 i maj 1157); Angelo Mai, Spicilegium romanum, t. X, Romae 1844, 77; PG 140, 190; por. Matrin Juge, Dict. Théol. Cath., t. X, 1338; Theologia dogmatica christianorum orientalium, Paris 1930, 317 – 320.
- Institutio Generalis Missalis Romani, nr 49: Missale Romanum; por. Sobór Wat. II, Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, nr 5: AAS 58 (1966) 997 n.
- Por. Ordo Missae cum populo, nr 18: Missale Romanum.
- Por. Sobór Tryd., ses. XXII, rozdz. I: Conciliorum Oecumenicorum Decreta, Bologna 1973³, 732 nn.
- Por. Kol 2,14
- J 11,28
- Institutio Generalis Missalis Romani, nr 55 f: Missale Romanum.
- Por. Sobór Wat. II, Konst. o liturgii świętej Sacrosanctum concilium, nr 35, 51: AAS 56 (1964) 109, 114.
- Por. Św. Kongr. Rytów Instr. In edicendis normis, VI, 17 – 18; VII, 19 – 20: AAS 57 (1965) 1012 nn.; Instr. Musicam Sacram, IV, 48: AAS 59 (1967), 314; Dekr. De titulo Basilicae Minoris, II, 8: AAS 60 (1968) 538; Św. Kongr. dla Kultu Bożego, Notif. De Missali Romano, Liturgia Horarum et Calendario, I, 4: AAS 63 (1971) 714.
- Por. Paweł VI, Konst. apost., Missale Romanum: „Hisce ita compositis, illud etiam vehementer fore confidimus, ut sacerdotes et fideles simul sanctius animum suum ad Cenam Domini praeparent, simul, Sacras Scripturas altius meditati, verbis Domini uberius in dies alantur”: AAS 61 (1969) 220 n.; Missale Romanum, 15.
- Por. Pontificale Romanum. De institutione Lectorum et Acolythorum, nr 4, ed. typica 1972, 19 nn.
- Institutio Generalis Missalis Romani, nr 319 – 320: Missale Romanum.
- Por. Fr. J. Dögler, Das Segnen der Sinne mit der Eucharistie, Eine altchristliche Kommunionsitte: Antike und Christentum, t. 3 (1932) 231 – 244; Das Kultvergehen der Donatistin Lucilla von Karthago. Reliquienkuss vor dem Kuss der Eucharistie, tamże, 245 – 252.
- Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 12, 35: AAS 57 (1965), 16, 40.
- Por. J 1,29; Ap 19,9
- Por. Łk 14,16 nn
- Por. Institutio Generalis Missalis Romani nr 7 – 8: Missale Romanum.
- 1 Kor 11, 28
- Pontificale Romanum. De Ordinatione Diaconi, Presbyteri et Episcopi, ed. typica 1968, 93.
- Por. Hbr 5,1
- Św. Kongr. Rytów, Instr. Eucharisticum Mysterium: AAS 59 (1967) 537 – 573; Rituale Romanum. De sacra communione et de cultu Mysterii eucharistici extra Missam, ed. typica 1973; Św. Kongr. dla Kultu Bożego, Litterae circulares ad Conferentiarum Episcopalium Praesides de precibus eucharisticis: AAS 59 (1973) 340 – 347.
- Nr 38 – 63: AAS 59 (1967) 586 – 592.
- AAS 64 (1972) 518 – 525; por. także „Communicatio” wydane w następnym roku celem właściwego wprowadzenia w życie powyższej Instrukcji: AAS 65 (1973) 616 – 619.
- Por. Sobór Wat. II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, nr 12: AAS 57 (1965) 16 n.
- Mt 13,52
- Por. Św. Augustyn, In Evangelium Ioannis tract., 26, 13: PL 35, 1612 n.
- Por. Ef 4,30